Fotorelacja z Chin
Cieszę się bardzo z równych wyścigów w ciągu całych regat i że udało mi się ‘wbić’ w azjatycką czołówkę.
Niedosyt oczywiście pozostał – przegrałam z dziewczyną, która widzę pierwszy raz w życiu i której już pewnie nigdy wiecej nie zobaczę ale taki lekki kop, pewnie tez mi dobrze zrobi:)
Spotkałam ‘Zwierzaka’ na zakupach w ‘fake store’
Sklep z zieloną herbatą i mistrzyni robienia dobrego biznesu – po 2h pogaduszek przy najróżniejszych herbatach, chciałam już kupować pół sklepu.
Jaśminowa herbata, krewetki, wołowina z zielonym pieprzem i szparagi z chilli – po 10 dniach masowo przygotowywanego jedzenie w wiosce, wreszcie mogłam poczuć prawdziwy chiński smak.
W Shenzhen byliśmy zjawiskiem. Codziennie przynajmniej 15 Chińczyków koniecznie chciało mieć z nami zdjęcie.
Window of the world – w Chinch maja wszystko – wieżę Eiffla, piramidy, afrykańska wioskę, Indian, Statuę Wolności, skały i kaniony.
skyscrapers
The Peak Tram of Hong Kong
Hong Kong – fantastyczne miasto i przepiękny dzień kończący rozdział ‘Uniwersjada 2011′.